Jeśli nasz zapas zioła nagle robi się coraz mniejszy mimo, że sami wcale tyle nie palimy to znaczy, że mamy towarzystwo i ktoś nam po prostu podbiera. Jeśli przeniesiemy tą sytuację na policyjny magazyn z materiałami dowodowymi, to sprawa wygląda już nieco poważniej i od razu wzbudza zainteresowanie prasy oraz samego nadzoru władz.
Do takiego incydentu doszło w argentyńskim Pilar, pewnej prowincji nieopodal Buenos-Aires. W trakcie inwentaryzacji, która odbywała się w ramach przekazania posterunku policji odpowiedzialny komisarz odkrył, że z magazynu, gdzie mieszczą się materiały dowodowe, zniknęły znaczne ilości marihuany. Brakująca ilość to 540 kilogramów zioła. W trakcie trwania śledztwa w tej sprawie eksperci stwierdzili, że marihuany mogło po prostu ubyć w wyniku procesu wysychania.
Inni członkowie komisji śledczej mieli jednak co do tej wersji wątpliwości. Mimo to ta teoria jest bardziej prawdopodobna niż oficjalnie przyjęta wersja podana przez rzeczników danego posterunku policji. Otóż policjanci stwierdzili, że to szczury zjadły całą brakującą ilość marihuany. Pomimo, iż śledztwo nadal trwa to wątpliwe jest to, że ta sprawa kiedykolwiek dojdzie do zadowalającego wyjaśnienia.
Update z 12.4.2018: W międzyczasie zwolniono ośmiu policjantów, którzy uważali, że to szczury zjadły brakującą marihuanę. Eksperci z uniwersytetu w Buenos Aires wyjaśniają, że myszy czy szczury nie pomyliłyby marihuany z pokarmem i że jeśli duża grupa myszy czy szczurów zjadłaby taką ilość marihuany, to znaleziono by ich odchody.