Nasiona marihuany z autofloweringiem są najszybciej rosnącymi i najbardziej wszechstronnymi odmianami tej rośliny. Genetyka Ruderalisa pozwala odmianom samokwitnącym na kwitnienie niezależnie od cyklu naświetlania.
Podejrzewa się, że miejscem naturalnego pochodzenia gatunku Cannabis Ruderalis, z którego wywodzą się właśnie odmiany autofloweringowe, jest Syberia. Kwitnienie tych roślin jest zależne od ich wieku, a nie, jak to znamy z odmian fotoperiodycznych, od długości trwania dnia.
Ta wyjątkowa zdolność odróżnia odmiany autofloweringowe od zwyczajnych, fotoperiodycznych odmian marihuany, czyli z gatunku Indica i Sativa.
Nie ma powodów do zmartwień, ponieważ szybki wzrost oraz odporność to właściwie jedyne cechy, które wywodzą się z genetyki Ruderalisa.
Dzisiejsze odmiany z autofloweringiem są głównie hybrydami i zawierają większość genów Indici bądź Sativy. Posiadają one jedynie na tyle genetyki Ruderalisa, aby po około 30 dniach po wykiełkowaniu automatycznie zacząć kwitnąć.
Najnowocześniejsze odmiany samokwitnące produkują silne w działaniu rośliny, które zdobyły sympatię wielu koneserów i nie mają już praktycznie nic wspólnego z pierwotnym ziołem z przydroża, jakim jest Ruderalis. Są one na tyle dobre, że świetnie aklimatyzują się w danym otoczeniu i potrafią dać zadowalający jak na tak małe osobniki plon.
Rośliny autofloweringowe można uprawiać przez cały rok i, co za tym idzie, kilka razy do roku zbierać plon. Zimą zarówno w domu, jak i na dworze przy zachowaniu odpowiedniego cyklu naświetlania. Sztuczka polega na tym, aby znaleźć odpowiednią dawkę odpowiedniego spektrum dla roślin autofloweringowych, aby mogły one rozwinąć cały swój potencjał i wyprodukować grube oraz oblepione żywicą pąki.
Jaki jest najlepszy cykl naświetlania dla odmian autofloweringowych?
Nad tym pytaniem nadal trwają ostre dyskusje, ponieważ w 2019 roku przedstawiono dopiero to siódmą generację odmian autofloweringowych. Dopiero w ostatnim dziesięcioleciu growerzy mieli okazję zbioru plonów z najlepszych hybryd Ruderalisa. Dlatego też nikt nie jest w stanie w 100 procentach odpowiedzieć na to pytanie.
Mimo to cykl naświetlania 18/6 przy uprawie marihuany w growroomie jest najbardziej lubiany i najbardziej ekonomiczny. Dla hodowców, którzy chcą uprawiać przez cały rok podczas gorących miesięcy lata, jest to najprawdopodobniej najlepsze rozwiązanie. Naszym zdaniem cykl 18/6 dostarcza przez cały czas odpowiednią ilość światła, aby uprawiać rośliny autofloweringowe w domu.
Innym sposobem przy uprawie autofloweringów jest ich naświetlanie przez 24 godziny, ale mocno odbija to się na rachunkach za prąd, a ponadto zwiększa się przez to temperatura w growroomie. Należy wziąć to pod uwagę szczególnie podczas mroźnych zim, aby zapewnić roślinom optymalne temperatury.
W innym przypadku ten cykl nie ma sensu, ponieważ, jak udowodniono, ani nie zwiększa plonu, ani nie przyspiesza kwitnienia. 22/2 oraz 20/4 to dwa inne lubiane cykle, ale jeszcze nie udowodniono ich wyższości nad pozostałymi.
Uprawa odmian autofloweringowych przy cyklu 12/12 razem z roślinami fotoperiodycznymi jest możliwa i realna. Wprowadzenie do swojej uprawy dwóch czy trzech roślin z autofloweringiem to świetna metoda na szybszy zbiór kilku pąków, aby skrócić czas oczekiwania na pełny rozwój roślin pełno sezonowych. Jest to polecane szczególnie dla osób bardzo niecierpliwych.
Odmiany samokwitnące rozwijają się przy cyklu 12/12 dosyć dobrze, ale musisz się liczyć z tym, że ich wielkość oraz plon nie będą powalające. Dla automatów nie jest to perfekcyjny cykl naświetlania, ale przy uprawie pełnosezonówek growerzy mogą dzięki temu zdobyć doświadczenie i zaprzyjaźnić się z odmianami samokwitnącymi oraz hodować je w fazie testowej.
Najlepsze światło dla odmian autofloweringowych?
Najprostsza odpowiedź to światło słoneczne. Wraz z najnowszą generacją lamp LED o pełnym spektrum światła dziennego można jednak doskonale to światło naśladować. Tego typu lampy LED są perfekcyjne dla całego cyklu życia rośliny cannabisu i najbardziej wydajne oświetlenie dla uprawy.
Zainwestowanie w takie oświetlenie na dłuższą metę się opłaca, ponieważ w ten sposób redukujemy zużycie prądu, co będzie widoczne na rachunku a ponadto zwiększymy moc pąków. Cena zakupu takiego sprzętu może w pierwszym momencie przerazić, ale ta technologia to przyszłość uprawy marihuany w domu.
Lampy LED zastąpią lampy HID w uprawie marihuany tak samo jako płaskie telewizory LED zastąpiły w naszych domach stare, kwadratowe puszki. Jest to naturalna kolejność postępu technologicznego.
Lampy HID to nadal dobre krótkotrwałe rozwiązanie, aby uprawiać autofloweringi z małym kapitałem początkowym. Koszty ich utrzymania są jednak znacznie większe niż przy lampach LED, bo zjadają one ogromne ilości prądu. Lampy metalohalogenkowe są przy uprawie odmian samo kwitnących nie koniecznie potrzebne, jeśli chcesz już używać klasycznego oświetlenia.
Lampy HPS są używane wyłącznie przy uprawie odmian fotoperiodycznych, ponieważ zawierają one wyższy poziom pomarańczowego oraz czerwonego spektrum. Nadaje się ono lepiej do uprawy roślin niż lampy o spektrum biało niebieskim, a poza tym autofloweringi nie wyrosną pod HPSami zbyt duże.
Zimne lampy fluorescencyjne są świetne do uprawy odmian samokwitnących, ale tylko w fazie wegetacyjnej. Przez limitowaną ilość lumenów znacznie osłabią znacznie produkcję pąków i plon wyjdzie znacznie mniejszy.
Fioletowe spektrum lamp CFL też może do tego doprowadzić. Przy zmianie na LED podczas kwitnienia podobne spektrum może zadbać o łagodne przejście z jednego oświetlenia na drugie i doprowadzić do bardziej ekonomicznej uprawy.
Odmiany samokwitnące mogą przetrwać z mniejszą liczbą godzin światła na dzień niż 6, ale jeśli chcesz po maksymalnie 60 dniach mieć pierwszo klasowe pąki, to najlepsze będzie 18 godzin, nieważne czy naturalne czy sztuczne.
