Badania na symulatorach latania wykazały, że zażywanie konopi prowadzi do słabych wyników w percepcji, zachowania uwagi i zdolności do reagowania. Zwłaszcza w pierwszych dwóch godzinach od spożycia zdolności prowadzenia pojazdów są poważnie ograniczone.
Żadne prawo nie mówi o minimalnym poziomie THC w organizmie jeśli chodzi o prowadzenie pojazdami silnikowymi, tak jak to w przypadku alkoholu. Jednak jeśli zatrzyma nas policja do kontroli i przebada to nawet minimalna dawka cannabisu wystarczy, aby posądzono nas o wykroczenie. Problem w tym, że THC utrzymuje się do kilku tygodni we krwi i moczu.
A więc policja od razu zatrzymuje prawo jazdy, a sam kierowca zostaje zaproszony na badania psychologiczne.
Może warto tu dodać, że małe dawki THC mnie doprowadzają do nie wiadomo jakiego haju. Najwięcej wypadków drogowych spowodowanych jest przez alkohol. I zazwyczaj sprawcy wypadków, którzy byli pod wpływem marihuany, pili dodatkowo alkohol. Nie można więc powiedzieć, że to właśnie marihuana upośledza zdolność prowadzenia pojazdów.
